Jestem szczęśliwym posiadaczem kierownic Logitech Driving Force Pro, a podczas pobytu u brata miałem okazję pojeździć na jej kolejnym modelu, ewolucji – Logitech Driving Force GT i postanowiłem podzielić się uwagami na temat obu kierownic. Nie będzie to recenzja sprzętu a raczej suche porównanie obu modeli dla osób niezdecydowanych.
Driving Force GT w porównaniu do Driving Force Pro.
- chodzi lżej, największą różnicą jest opór silniczka, wersja GT obraca się zdecydowanie lżej (podobnie do G25 i G27), w trakcje delikatniej przekazuje zachowanie auta, nie trzeba z nią aż tak walczyć
- jest większa, ma większy obwód przez co łatwiej się nią obraca
- jest cieńsza po obwodzie, przez co minimalnie mniej komfortowo się ją obejmuje
- posiada działający, podświetlany klakson
- posiada dodatkowe przyciski i pokrętło do regulacji TCS, ABS, ASM i innych systemów w trakcie jazdy (tę funkcjonalność można przypisać do pada posiadając DFP)
- przyciski L2 i R2 są lepiej umiejscowione, a L3 i R3 są większe i łatwiej je obsługiwać w trakcie jazdy
Skrzynia biegów, łopatki oraz pedały sprawiały wrażenie identycznych. Opór kierownic w spoczynku jest bardzo podobny do tego w trakcie jazdy dlatego można go sprawdzić w sklepie kręcąc kierownicą stojącą na sklepowej półce.
Trudno mi powiedzieć czy zdecyduje się na wymianę mojej DFP na GT, jest to sprawa indywidualnych preferencji a dla nowych nabywców pewnie także ceny. Szerokiej drogi!
Brak komentarzy